„Polskie gówno” to niezwykła historia zespołu Tranzystory z Pruszcza Gdańskiego. Frontman Jerzy Bydgoszcz (Tymon Tymański) postanawia wrócić z muzycznej emerytury za namową wąsatego komornika Czesława Skandala (Grzegorz Halama). Zwodzony wizją trasy koncertowej w duchu rock’n’rolla, Bydgoszcz wciska więc do rozpadającego się busa starą ekipę. Muzycy ruszają w tournée po kraju, odwiedzając miejsca, w których bookingi[AO1] zdołał załatwić nowy menadżer grupy.

Szybko okazuje się, że życie w trasie raczej nie przypomina biografii Rolling Stones. Granie do kotleta nie przynosi Tranzystorom ani satysfakcji, ani pieniędzy, a dzikie imprezy pozostawiają im jedynie gigantycznego kaca i puste kieszenie. Rozczarowani postanawiają rozpocząć ryzykowny romans z bożkiem show-biznesu. Zgłaszają swój udział w popularnym talent show, gdzie ich miłość do muzyki i ideały zostają wystawione na próbę. Dokąd zaprowadzi ich ta decyzja? Czy przyjaźń i ideały przetrwają tę próbę?

Odtwórca głównej roli i autor scenariusza, Tymon Tymański, zna świat filmowych Tranzystorów z pierwszej ręki. Jako artysta jest w nim obecny praktycznie od początku lat osiemdziesiątych i na własnej skórze przekonał się, jakie są realia rodzimego przemysłu muzycznego. Pełne używek imprezy na backstage'ach, szemrane układy oparte na znajomościach, ideały wystawiane na sprzedaż przy każdej okazji – oto obraz polskiego show-biznesu, który po raz pierwszy został pokazany bez żadnej cenzury dopiero w „Polskim gównie”.

W pierwszoplanowe role wcielili się Tymon Tymański, Robert Brylewski i Grzegorz Halama. Partnerują im Filip Gałązka, Marcin Gałązka i Arkadiusz Kraśniewski jako zespół Tranzystory oraz Czesław Mozil, Arkadiusz Jakubik, Sonia Bohosiewicz, Jan Peszek, Marian Dziędziel i Bartłomiej Topa. W filmie pojawiają się również polscy muzycy i postacie show biznesu – Krzysztof Skiba, Leszek Możdżer, Olaf Deriglasoff czy Mikołaj Lizut. Opiekę artystyczną nad filmem pełnił Wojtek Smarzowski.

Zwiastun na YouTube: